

Przed nami kilka wolnych dni i być może trochę więcej czasu na sięgnięcie po książkę.
Każda z tych trzech ma potencjał zmienienia czegoś w naszym życiu, o ile damy jej szansę. Mistrz zen, buddystka i artystka zachęcają nas do tworzenia życia w którym jest przestrzeń na uważność, więcej wewnętrznego spokoju i odwaga sięgania po nowe.
Thich Nhat Hanh „Cisza. Siła spokoju w świecie pełnym zgiełku.”
Thich Nhat Hanh pisze książki niewielkie objętościowo, a ja lubię książki nieprzegadane, takie, w których zdania nie zawierają zbędnych słów. Mistrz pisze tak jak mówi: z namysłem, na temat i z serca. Sami zobaczcie:
Nawet kiedy z nikim nie rozmawiamy, nie czytamy, nie słuchamy radia, nie oglądamy telewizji i nie wchodzimy w interakcje droga elektroniczną, większość z nas nie czuje w sobie stabilności ani spokoju. Ciągle bowiem mamy włączone wewnętrzne radio „Myślotok”. Możliwe, że nawet kiedy siedzimy bez ruchu, nieatakowani przez bodźce zewnętrzne, w naszej głowie toczy się nieustanny dialog. Przez cały czas konsumujemy własne myśli. Spożywamy je, po czym wiele razy sięgamy po nie, by je ponownie przeżuwać. (..)
Nie w tym rzecz, że myślenie jest zawsze złe. Bywa bardzo pożyteczne. Myśli są często wynikiem naszych uczuć i doznań. Można więc w nich widzieć swego rodzaju owoc. Pewne owoce są pożywne. Inne nie. Jeśli mamy w sobie dużo zmartwień, lęku czy udręki, stanowi to bardzo żyzną glebę dla myśli zupełnie bezużytecznych, niestrawnych i szkodliwych.
W książce znajdziecie wiele inspiracji dla stworzenia w swoim życiu więcej przestrzeni na uważność, a także zaskakująco praktyczne wskazania jak budować oparte na uważności relacje z innymi ludźmi.
Pema Chodron. „Nigdy nie jest za późno. Jak czerpać siłę z przeciwności losu.”
Uwielbiana zwłaszcza za oceanem, obdarzona umiejętnością mówienia o rzeczach niezmiernie skomplikowanych w prosty i przyjazny sposób. Gdy się ją ogląda albo jej słucha, uderza jej „zwyczajna niezwyczajność”, zaraźliwy śmiech i ogromny dystans do siebie. Książka „Nigdy nie jest za późno…” jest efektem jej rocznego urlopu, podczas którego, jak sama pisze, przez dwanaście miesięcy nie robiła właściwie nic.
Była sobie raz młoda kobieta wojownik. Nauczyciel powiedział jej, że musi się zmierzyć z lękiem. Kobieta chciała uniknąć walki – taka perspektywa wydała się jej zbyt brutalna i przerażająca. Nadszedł dzień konfrontacji. Wojowniczka stanęła naprzeciw lęku. Czuła się bardzo mała, lęk zaś był ogromny i straszny. (…) Kobieta spytała „Jak mogę cię pokonać?”. Lęk odparł: „moją siłą jest to, że mówię szybko i wciąż zbliżam się do twojej twarzy. Wtedy tracisz siły i robisz wszystko co ci każę. Jeśli jednak nie uczynisz tego co ci każę, nie będę miał nad tobą władzy. Możesz mnie słuchać i szanować. Możesz nawet pozwolić mi się przekonać. Ale dopóki nie robisz tego co mówię, jestem bezsilny.”
Słynnym powiedzeniem Pemy jest „Lęk jest naturalna reakcją, gdy zbliżamy się do prawdy” . W tej książce znajdziecie rozwinięcie tej myśli i dowiecie się że najlepszym sposobem na oswojenie swojego lęku jest zbliżyć się do niego i lepiej go poznać.
Julia Cameron „Droga artysty. Jak wyzwolić w sobie twórcę.”
Uwielbiam przenikające tę książkę założenie, że każdy z nas jest twórczą istotą i że sztuka jest przedsięwzięciem duchowym. Książka jest podzielona na tygodnie/rozdziały skupiające się na konkretnym temacie, czy też – jak mówi autorka – przekopywaniu się przez własną świadomość. Julia Cameron dużo wie o tym co nas blokuje w naszej kreatywności i przekonująco zachęca abyśmy nigdy się nie oddali w ręce naszych zwątpień.
Cenzor zamieszkuje pierwotne struktury mózgu – te, które odpowiadały za przetrwanie. To właśnie one decydowały, czy bezpiecznie jest wyjść z lasu na łąkę. Cenzor omiata wzrokiem naszą twórczą łąkę w poszukiwaniu groźnych bestii. Każda oryginalna myśl może być w jego oczach poważnym zagrożeniem. Lubi tylko takie zdania, obrazy, rzeźby czy fotografie które widział już wielokrotnie. Bezpieczne zdania. Bezpieczne obrazy. Żadne tam twórcze wygłupy, śmiałe pociągnięcia pędzla, notatki na kolanie. Słuchaj swojego Cenzora, a powie ci, że wszystko, co oryginalne, jest złe, niebezpieczne, do bani. Kto by się nie zablokował, gdyby za każdym razem, gdy wykrada się na otwartą przestrzeń, ktoś się z niego naśmiewał?
Julia Cameron jest kimś w rodzaju doświadczonej przyjaciółki, która szepcze ci do ucha na kolejnych kartach tej książki: „oczywiście że możesz. Jesteś utalentowana/y, musisz w to uwierzyć i zacząć działać… skarbie.”