„Od znajomości siebie zaczyna się wszelka mądrość“
Arystoteles.
Intuicyjnie wiemy, że wiedza o sobie to coś istotnego, jednak większość z nas zadowala się zbiorem faktów i przekonań na swój temat które zgromadziliśmy w wyniku różnych życiowych doświadczeń.
Zdarza się, że momentem zwrotnym w rozwijaniu samoświadomości bywa zmiana, albo trudna sytuacja, która niejako wymusza bardziej wnikliwe przyjrzenie się sobie i przedefiniowanie wyborów podjętych na tej podstawie. Nie musimy jednak czekać, aż świat nas do tego zmusi; sami możemy podjąć wysiłek lepszego poznania siebie.
W artykule oprócz definicji samoświadomości i przyjrzenia się powodom dla których jest ona tak ważna, chcę przedstawić kilka praktycznych sposobów na jej rozwijanie.
Czym jest samoświadomość?
Wiedza o sobie lub samoświadomość, to pierwsza część Inteligencji Emocjonalnej opisanej w taki sposób przez Daniela Golemana. Definiuje on Inteligencję Emocjonalną jako zestaw umiejętności rozpoznawania, rozumienia i zarządzania emocjami zarówno własnymi jak również innych ludzi.
Samoświadomość to świadomość własnych emocji, preferencji i intuicji. To zdolność bycia w kontakcie z naszymi myślami i uczuciami, rozumienia tego co robimy w chwili kiedy to robimy i jednocześnie rozumienia dlaczego to robimy.
Samoświadomość pomaga nam dokonywać właściwych, wspierających nas wyborów, prowadzących do bardziej spełnionego, pełnego poczucia sensu życia.
Nie wszystko co osobie wiemy, ma jednakowe znaczenia dla naszego życia, Samoświadomość znacząco wykracza poza faktograficzną, powierzchowną wiedzę o naszym życiu, o tym jakie filmy lubimy i czy kładziemy się spać późno czy raczej wcześnie. Wystarczy przyjrzeć się kilku poniższym pytaniom:
- Co teraz czujesz?
- Jak najczęściej radzisz sobie z frustracjami?
- Co Cię inspiruje?
- Co Cię uruchamia emocjonalnie i dlaczego właśnie to?
- Co sprawiło że wybrałaś/wybrałeś taki rodzaj pracy?
- Kiedy ogarnia cię zazdrość?
Być może odpowiedzi na niektóre z nich pojawią się natychmiast i nie sprawią nam żadnej trudności, ale może się też zdarzyć tak, że wpadniemy w zadumę i będziemy potrzebować trochę czasu. Co ciekawe, ci z nas którzy mają naturalną skłonność do refleksji nad sobą mogą podejść do powyższych pytań z entuzjazmem, ci zaś dla których preferencją jest działanie mogą czuć irytację i traktować autorefleksję jako stratę czasu.
Dlaczego bycie siebie świadomym nie jest wcale ani łatwe ani intuicyjne?
Znamy ogólny obraz siebie
Nasza wiedza osobie z reguły jest mało precyzyjna. Przykładowo na pytanie o to co go/ją uruchamia emocjonalnie, ktoś mógłby odpowiedzieć „Irytują mnie ludzie którzy mówią za dużo i tylko o sobie”. Taka odpowiedź, zostawiona bez kolejnych pytań przybliży nas do wiedzy o sobie tylko odrobinę.
Bez pogłębiających pytań nie dowiemy się z niej, czy irytacja jest jedynie przelotnym ukłuciem, niemym oburzeniem czy olbrzymią złością przejawiającą się złośliwym komentarzem. Nie dowiemy się w jaki sposób ta emocja przejawia w ciele: czy są to zaciskające się szczęki czy kłucie w brzuchu? Nie dowiemy się jak długą historię ma ta irytacja i czy obejmuje wszystkie osoby które mówią za dużo, czy tylko niektóre i tylko w bardzo określonych sytuacjach? Nie zgłębimy wreszcie najważniejszego: o czym ważnym ta irytacja mówi i istnienie jakich potrzeb sygnalizuje?
Problemem jest więc nie to, że nasze rozumienie siebie jest z gruntu nieprawdziwe, ale to, że jest dość mgliste i nieprecyzyjne i mało w nim miejsca na skomplikowany świat naszych emocji.
Najczęściej poprzestajemy na powierzchownym i utrwalającym się z czasem wrażeniu czy poglądzie na swój temat, a z tego miejsca trudno o zmianę.
Samoświadomość zawsze rozwija się w dialogu zarówno ze sobą jak i ze światem.
Kolejną trudnością w zdobyciu głębszej i prawdziwszej samoświadomości jest to, że często żyjemy w strefie bez informacji zwrotnej. Jeden z mistrzów Naikan – japońskiej szkoły autorefleksji porównał naszą znajomość siebie do tego jak widzimy własną dłoń podniesioną do góry – w danym momencie jesteśmy w stanie zobaczyć tylko jedną jej stronę. Świat w tym samym czasie widzi tę drugą, ale zdarza się, że ludzie skąpią nam o niej informacji. Czasami chcą zachować uprzejmość i być „miłymi”, czasami nie wiedzą jak powiedzieć to co zauważają, znacznie częściej boją się, że szczerość może naruszyć relację, więc unikają rozmów, które mogą zaburzyć istniejące status quo.
Z kolei nasz własny lęk przed usłyszeniem czegoś niespodziewanego,skutecznie nas blokuje przed pytaniem świata o to jak nas widzi. Paradoksalnie,często nie mamy też odwagi aby pytać jak świat widzi nasze talenty, mocne strony, oto co w nas wyjątkowe, albo inspirujące dla innych.
Warto pamiętać, że samoświadomość zawsze rozwija się w dialogu zarówno ze sobą jak i ze światem.
Nie ma uczenia się bez refleksji
Samoświadomość z pewnością kształtują doświadczenia które przeżyliśmy. Nie mając określonego rodzaju doświadczeń, na przykład związanych z zarządzaniem ludźmi czy byciem rodzicami, na niektóre pytania możemy odpowiedzieć jedynie hipotetycznie. Jednakże – znów wbrew intuicji – samo nabywanie doświadczeń nie gwarantuje nam automatycznie wyższego poziomu samowiedzy.
Możemy ją rozwijać tylko poprzez regularny proces reflektowania nad doświadczeniem które zdobyliśmy. Jak powiedział poeta T. S Elliott – „Wszyscy zdobywamy doświadczenia, ale tylko niektórzy z nas czegoś się z tego nauczyli”. Powszechną barierą która powstrzymuje przed refleksją wiele osób jest przekonanie że zabiera to dużo czasu i że lepiej wykorzystać go na działanie.
Kilka słów o naszych trzech mózgach i tym że identyfikujemy się głównie z jednym
Nasz nieprzerwanie pracujący mózg to efekt wielu lat ewolucji. Jest strukturą niezwykle złożoną i pełni zróżnicowane funkcje. Upraszczając nieco, możemy wyróżnić trzy różne struktury mózgu mające wpływ na całokształt zachowań człowieka: pień mózgu, układ limbiczny i korę nową.
Pień mózgu czyli mózg gadzi
Ta pierwotna część mózgu reguluje podstawowe czynności życiowe. Mózg gadzi nie jest zdolny do myślenia i uczenia się; jest on raczej zespołem zaprogramowanych, sztywnych reakcji które „dbają” o to, by ciało funkcjonowało, reagowało w sposób zapewniający mu przetrwanie. Pień mózgu jest siedliskiem zachowań związanych z prokreacją, walką oraz instynktami. Mózg gadzi sprawia,że w sytuacji którą postrzegamy jako zagrażającą będziemy reagować tylko na kilka możliwych sposobów: walką, ucieczką, bądź zastygnięciem. Mózg gadzi to część rządząca się własnymi prawami, w dużym stopniu niezależna od świadomości i poza jej kontrolą.
Układ limbiczny – mózg ssaków
Z pnia mózgu, około 50 milionów lat temu, wyłoniły się pierwsze ośrodki emocjonalne. Układ limbiczny, realizuje bardziej złożone instynkty, jest odpowiedzialny za procesy emocjonalne i pamięć długotrwałą. Według Ricka Hansona autora książki Mózg Buddy, mózg ssaczy dąży do uzyskania nagród, czyli przyjemności i zaspakajania potrzeb.
Kora nowa – mózg naczelnych
Po kolejnych milionach lat, w wyniku postępującej ewolucji, z ośrodków emocjonalnych powstał mózg myślący, czyli nowa kora mózgowa, wielka masa pozwijanych tkanek, która tworzy jego wierzchnią warstwę – jest to „mózg naczelnych”. Kora zawiera ośrodki gromadzące i interpretujące wszystkie informacje, które docierają do mózgu przez narządy zmysłów. Odpowiada za abstrakcyjne myślenie, planowanie,pisanie, mowę, rozwiązywanie problemów, sztukę i kulturę.
Fakt, że myślący mózg powstał z mózgu emocjonalnego, wiele wyjaśnia, jeśli chodzi o związki między myśleniem i emocjami; na długo przed pojawieniem się umysłu racjonalnego istniał już bowiem umysł emocjonalny. Niemniej, większość ludzi myśląc o samoświadomości odnosi ją wyłącznie do części poznawczej i w dużej mierze poddającej się kontroli czyli myśli i wyobrażeń na swój temat.
Świadomą kontrolę mamy tylko nad procesami zachodzącymi w korze nowej.
Aby pogłębić świadomość siebie, naszym celem powinno się stać się nawiązanie kontaktu z naszymi emocjami, po to aby potrafić je lepiej rozumieć, odróżniać od siebie, nazywać i dostrzegać związki pomiędzy nimi i działaniami które podejmujemy.
Trudności i uwarunkowań jest widać sporo. Skoro to takie niełatwe, to dlaczego jednak warto?
Samoświadomość pomaga nam dokonywać właściwych, wspierających nas wyborów, prowadzących do bardziej spełnionego, pełnego poczucia sensu życia.
Świadomość siebie jest pierwszym krokiem do zmiany – jeśli o czymś nie wiemy, to nie wiemy również że możemy to zmienić. Proces poznawania siebie, w wymiarze przede wszystkim poznawania swojej emocjonalnej mapy prowadzi nas do lepszych wyborów i decyzji. Dzięki temu że lepiej rozumiemy siebie, mamy dostęp do szerszego wyboru działań, które możemy podjąć w danej sytuacji. Możemy przestać być „więźniami” utrwalonych sposobów działania i reagowania i otworzyć się na wybieranie innych strategii.
Samoświadomość może też przetransformować wiele lęków które nosimy w sobie, oferując nam otwarcie się na nowe sytuacje, ludzi i możliwości.
Samoświadomość to kamień węgielny prowadzący do kolejnych części Inteligencji Emocjonalnej – zarządzania sobą, rozumienia innych ludzi oraz empatii.
Rozwijanie samoświadomości to proces, który trwa całe życie, lecz szczęśliwie dla nas wszystkich jest również umiejętnością którą da się rozwijać. Sposobów jest wiele: do najbardziej powszechnych należą psychoterapia, coaching,warsztaty rozwoju osobistego, praca z ciałem, medytacja. Tu chciałabym pokazać w jaki sposób można pracować z rozwojem samoświadomości samodzielnie oraz przy wsparciu ludzi którym ufamy.
„Nie wszystko, co znane, można zmienić. Ale nic się nie zmieni, dopóki się tego nie pozna”
James Baldwin
O tym JAK ROZWIJAĆ SAMOŚWIADOMOŚĆ SAMODZIELNIE? przeczytacie już w przyszłym tygodniu